O psach stróżujących
Artykuły

O psach stróżujących

Alexander, instruktor kynologii, został poproszony o sprawdzenie, jak dobrze jeden z przedstawicieli chwalebnego plemienia Alabai opanował umiejętność pilnowania powierzonego mu obiektu, czyli mieszkania.

Zgodnie z ustaleniami Aleksander otworzył drzwi, wszedł do chronionego obiektu, ale wbrew oczekiwaniom nikt go nie zaatakował. Co więcej, nie było też wyraźnych śladów obecności psa w mieszkaniu. Aleksander, po zbadaniu pomieszczeń, podejrzewając grzesznym czynem, że stał się obiektem niezbyt udanego losowania, włamując się do cudzego mieszkania. Gdy już miał wychodzić, dla pewności zajrzał również do kuchni. Gdzie zauważył, że stół w kuchni jakoś dziwnie się trząsł. Pod stołem znaleziono ogromnego alabai, śpiącego spokojnie w ramionach Morfeusza. W rzeczywistości wibracje stołu zostały wyjaśnione jego heroicznym chrapaniem. Z ludzkiego punktu widzenia jest to bardzo jasne: wartownik śpi – trwa służba. Wściekły Aleksander, z całą swoją głupotą, shandarkat pięścią w stół. . Tylko najpierw musisz go obudzić.

Dodaj komentarz