Czy teoria dominacji działa u psów?
Opieka i utrzymanie

Czy teoria dominacji działa u psów?

„Pies będzie posłuszny tylko samcowi alfa, co oznacza, że ​​właściciel musi go zdominować. Gdy tylko poluzujesz chwyt, pies przejmie od ciebie prowadzenie…”. Czy słyszałeś podobne stwierdzenia? Narodziły się z teorii dominacji w relacji właściciel-pies. Ale czy to działa?

Teoria dominacji („teoria stada”) narodziła się w XX wieku. Jednym z jej założycieli był David Meach, naukowiec i znawca zachowań wilków. W latach 20. badał hierarchię w wilczych stadach i odkrył, że przywódcą stada zostaje najbardziej agresywny i najsilniejszy samiec, a reszta jest mu posłuszna. Meech nazwał takiego samca „wilkiem alfa”. 

Brzmi wiarygodnie. Wiele osób po prostu wyobraża sobie związek między wilkami. Ale potem zaczęło się najciekawsze. „Teoria stada” spotkała się z krytyką i wkrótce sam David Meech obalił własne koncepcje.

Jak narodziła się teoria stada? Przez długi czas Mitch obserwował relacje między wilkami w stadzie. Ale naukowiec pominął jeden ważny fakt: obserwowana przez niego sfora była przetrzymywana w niewoli.

Dalsze obserwacje wykazały, że w naturalnym środowisku relacje między wilkami budowane są według zupełnie innych scenariuszy. „Starsze” wilki rzeczywiście dominują nad „młodszymi”, ale te relacje nie opierają się na strachu, ale na szacunku. Dorastając, wilki opuszczają stado rodzicielskie i tworzą własne. Uczą młodzież, jak przetrwać, chronić przed niebezpieczeństwami, ustalać własne zasady – a dzieci są posłuszne rodzicom, bo ich szanują i chłoną ich wiedzę. Dojrzawszy i opanowawszy podstawy życia, młodsze wilki żegnają się z rodzicami i odchodzą, aby stworzyć nowe stada. Wszystko to przypomina budowanie relacji w rodzinie ludzkiej.

Przypomnij sobie wilki, które eksperci obserwowali w niewoli. Nie łączyły ich żadne więzi rodzinne. Były to wilki złapane w różnym czasie, na różnych terytoriach, nic o sobie nie wiedziały. Wszystkie te zwierzęta umieszczono w wolierze, a warunki ich przetrzymywania nie różniły się zbytnio od tych w obozie koncentracyjnym. To całkiem logiczne, że wilki zaczęły okazywać agresję i walczyć o przywództwo, ponieważ nie były rodziną, ale więźniami.

Wraz ze zdobyciem nowej wiedzy Mitch porzucił określenie „wilk alfa” i zaczął używać definicji „wilk – matka” i „wilk – ojciec”. Zatem David Meach obalił swoją własną teorię.

Czy teoria dominacji działa u psów?

Nawet gdybyśmy choć na chwilę wyobrazili sobie, że Teoria Stada się sprawdzi, to i tak nie mielibyśmy powodu przenosić mechanizmów budowania relacji w stadzie wilków na zwierzęta domowe.

Po pierwsze, psy to gatunek udomowiony, który bardzo różni się od wilków. Zatem genetycznie psy ufają ludziom, ale wilki nie. Liczne badania wykazały, że psy wykorzystują ludzkie „wskazówki”, aby wykonać zadanie, podczas gdy wilki działają w izolacji i nie ufają ludziom.

Naukowcy zaobserwowali hierarchię w stadach bezpańskich psów. Okazało się, że przywódca stada nie jest najbardziej agresywnym, ale najbardziej doświadczonym zwierzakiem. Co ciekawe, w tym samym stadzie liderzy często się zmieniają. W zależności od okoliczności ten czy inny pies przejmuje rolę przywódcy. Wydaje się, że stado wybiera przywódcę, którego doświadczenie w konkretnej sytuacji doprowadzi do najlepszego dla wszystkich rezultatu.

Ale nawet gdybyśmy tego wszystkiego nie wiedzieli, osoba nadal nie byłaby w stanie zdominować psa. Dlaczego? Ponieważ tylko przedstawiciele tego samego gatunku mogą się zdominować. Właściciel nie może zdominować swojego psa, ponieważ należy on do innego gatunku. Ale z jakiegoś powodu nawet profesjonaliści o tym zapominają i błędnie używają tego terminu.

Oczywiście status człowieka powinien być wyższy niż status psa. Ale jak do tego dojść?

Nieudana teoria dominacji dała początek ogromnej liczbie metod edukacyjnych opartych na uległości i użyciu brutalnej siły. „Nie pozwól psu przejść przez drzwi przed tobą”, „Nie pozwól psu jeść, zanim sam nie zjesz”, „Nie pozwól psu coś od ciebie wygrać”, „Jeśli pies nie bądź posłuszny, połóż to na łopatkach (tzw. „zamach stanu alfa”) – to wszystko są echa teorii dominacji. Budując takie „relacje”, właściciel musi cały czas się kontrolować, być twardy, nie okazywać psu czułości, aby przypadkowo nie przegapić jego „dominacji”. A co się stało z psami!

Ale nawet gdy sam Mitch obalił swoją własną teorię i uzyskano nowe wyniki z badań zachowania wilków i psów, teoria dominacji została wypaczona i pozostała żywa. Co zaskakujące, nawet teraz niektórzy kynolodzy bezpodstawnie się tego trzymają. Dlatego oddając psa na szkolenie lub prosząc o pomoc w wychowaniu, należy przede wszystkim wyjaśnić, jaką metodą pracuje dany specjalista.

Brutalna siła w szkoleniu psów jest złą formą. Zadawanie zwierzęciu bólu i zastraszanie nigdy nie dawało dobrych rezultatów. Przy takim wychowaniu pies nie szanuje właściciela, ale się go boi. Strach jest oczywiście silnym uczuciem, jednak nigdy nie uszczęśliwi zwierzaka i bardzo zaszkodzi jego stanowi psychicznemu.

W edukacji i szkoleniu znacznie skuteczniejsze jest stosowanie wzmocnień pozytywnych: praca z potrzebami psa, motywowanie go do wykonywania poleceń pochwałami i smakołykami. A także przekazać wiedzę w zabawny sposób, aby wszyscy uczestnicy procesu czerpali z niej przyjemność.

Efektem takiego szkolenia będzie nie tylko wykonywanie poleceń, ale także silna, pełna zaufania przyjaźń między właścicielem a zwierzakiem. A to jest o wiele cenniejsze niż „dominowanie” nad psem. 

Czy teoria dominacji działa u psów?

Dodaj komentarz