E. Morales „Świnka morska: lekarstwo, pokarm i zwierzę rytualne w Andach”
Gryzonie

E. Morales „Świnka morska: lekarstwo, pokarm i zwierzę rytualne w Andach”

Edmunda Moralesa

Tłumaczenie wykonał Alexander Savin, doktor nauk fizycznych i matematycznych.

Oryginalne tłumaczenie znajduje się na stronie osobistej witryny internetowej A. Savina pod adresem http://polymer.chph.ras.ru/asavin/swinki/msv/msv.htm. 

A. Savin uprzejmie pozwolił nam opublikować ten materiał na naszej stronie internetowej. Dziękuję bardzo za tę nieocenioną szansę! 

ROZDZIAŁ I. Od zwierzęcia domowego do towaru rynkowego

W Ameryce Południowej rośliny takie jak ziemniaki i kukurydza oraz zwierzęta takie jak lamy i kui są szeroko stosowane jako żywność. Według peruwiańskiego archeologa Lumbrerasa kui domowe, wraz z roślinami uprawnymi i innymi zwierzętami domowymi, były używane w Andach od około 5000 roku p.n.e. w rejonie Antiplano. Na tym obszarze żyły dzikie gatunki kui. 

Куи (świnka morska) jest to zwierzę błędnie nazwane, ponieważ nie jest świnią i nie pochodzi z Gwinei. Nie należy nawet do rodziny gryzoni. Możliwe, że zamiast podobnego słowa Guiana, czyli nazwy kraju Ameryki Południowej, z którego kui eksportowano do Europy, użyto słowa Gwinea. Europejczycy mogli również pomyśleć, że kui przywieziono z zachodnioafrykańskiego wybrzeża Gwinei, tak jak przywieziono je z Ameryki Południowej statkami przewożącymi niewolników z Gwinei. Inne wyjaśnienie wiąże się z faktem, że kui sprzedawano w Anglii za jedną gwineę (gwineę). Gwinea to złota moneta wybita w Anglii w 1663 roku. W całej Europie kui szybko stało się popularnym zwierzakiem. Sama królowa Elżbieta I miała jedno zwierzę, co przyczyniło się do jego szybkiego rozprzestrzeniania się. 

Obecnie w Peru żyje ponad 30 milionów kui, ponad 10 milionów w Ekwadorze, 700 w Kolumbii i ponad 3 miliony w Boliwii. Średnia waga zwierzęcia wynosi 750 gramów, średnia długość 30 cm (wymiary wahają się od 20 do 40 cm). 

Kui nie ma ogona. Wełna może być miękka i gruba, krótka i długa, prosta i kręcona. Najpopularniejsze kolory to biały, ciemny brąz, szary i różne ich kombinacje. Czysta czerń jest bardzo rzadka. Zwierzę jest niezwykle płodne. Samica może zajść w ciążę w wieku trzech miesięcy, a następnie co sześćdziesiąt pięć do siedemdziesięciu pięciu dni. Chociaż samica ma tylko dwa sutki, może z łatwością urodzić i nakarmić pięć lub sześć młodych, ze względu na dużą zawartość tłuszczu w mleku. 

Zwykle w miocie jest od 2 do 4 świń, ale zdarza się, że jest ich osiem. Kui może żyć do dziewięciu lat, ale średnia długość życia wynosi trzy lata. Siedem samic może urodzić 72 młode w ciągu roku, dając ponad trzydzieści pięć kilogramów mięsa. Cuy peruwiańskie w wieku trzech miesięcy waży około 850 gramów. Rolnik z jednego samca i dziesięciu samic w ciągu roku może mieć już 361 zwierząt. Rolnicy hodujący zwierzęta na rynek sprzedają samice po trzecim miocie, ponieważ samice te stają się duże, ważą ponad 1 kilogram i 200 gramów i są sprzedawane po wyższej cenie niż samce lub samice, które nie miały potomstwa w tym samym wieku. Po trzecim miocie samice hodowlane zjadają dużo pożywienia, a ich śmiertelność podczas porodu jest większa. 

Kui są bardzo dobrze przystosowane do stref umiarkowanych (tropikalne wyżyny i wysokie góry), gdzie zwykle hoduje się je w pomieszczeniach zamkniętych, aby chronić je przed ekstremalnymi warunkami pogodowymi. Chociaż mogą żyć w temperaturze 30°C, ich naturalne środowisko to temperatury od 22°C w dzień do 7°C w nocy. Kui jednak nie tolerują ujemnych i wysokich temperatur tropikalnych i szybko się przegrzewają w bezpośrednim świetle słonecznym. Dobrze dopasowują się do różnych wysokości. Można je znaleźć w miejscach tak nisko położonych jak lasy deszczowe dorzecza Amazonki, a także na zimnych, jałowych wyżynach. 

Wszędzie w Andach prawie każda rodzina ma co najmniej dwadzieścia kui. W Andach około 90% wszystkich zwierząt hoduje się w tradycyjnych gospodarstwach domowych. Typowym miejscem trzymania zwierząt jest kuchnia. Niektórzy ludzie trzymają zwierzęta w norach lub klatkach zbudowanych z cegły, trzciny i błota lub w małych kuchniach przypominających chaty bez okien. Kui zawsze biegają po podłodze, szczególnie gdy są głodne. Niektórzy uważają, że dym jest im potrzebny i dlatego celowo trzymają go w kuchni. Ich ulubionym pożywieniem jest lucerna, ale jedzą też resztki ze stołu, takie jak obierki ziemniaków, marchew, trawa i zboża. 

Na małych wysokościach, gdzie uprawia się banany, kui żywią się dojrzałymi bananami. Kui zaczynają samodzielnie żerować kilka godzin po urodzeniu. Mleko matki jest jedynie dodatkiem, a nie główną częścią diety. Zwierzęta czerpią wodę z soczystej paszy. Rolnicy karmiący zwierzęta wyłącznie suchą karmą posiadają specjalny system zaopatrzenia zwierząt w wodę. 

Mieszkańcy regionu Cusco uważają, że cuy to najlepsze jedzenie. Kui jedzą w kuchni, odpoczywają w jej kątach, w glinianych garnkach i przy palenisku. Liczba zwierząt w kuchni od razu charakteryzuje gospodarkę. Osoba, która nie ma kui w kuchni, to stereotyp leniwego i skrajnie biednego. Mówią o takich osobach: „Bardzo mi go szkoda, jest tak biedny, że nie ma nawet jednego kui”. Większość rodzin żyjących wysoko w górach mieszka w domu z kui. Kui jest niezbędnym elementem gospodarstwa domowego. Jego uprawa i spożycie jako mięsa wpływa na folklor, ideologię, język i gospodarkę rodziny. 

Andyjczycy są przywiązani do swoich zwierząt. Mieszkają razem w tym samym domu, opiekują się nimi i martwią się o nie. Traktują je jak zwierzęta domowe. Często ich imionami nazywa się rośliny, kwiaty i góry. Jednak kui, podobnie jak kurczaki, rzadko mają swoje własne imiona. Zwykle identyfikuje się je na podstawie cech fizycznych, takich jak kolor, płeć i rozmiar. 

Hodowla Cui jest integralną częścią kultury andyjskiej. Pierwsze zwierzęta pojawiają się w domu zazwyczaj w formie prezentu lub w wyniku wymiany. Ludzie rzadko je kupują. Kobieta, która wybiera się do krewnych lub dzieci, zwykle zabiera ze sobą kui w prezencie. Kui otrzymany w prezencie od razu staje się częścią istniejącej rodziny. Jeśli to pierwsze zwierzę jest samicą i ma więcej niż trzy miesiące, istnieje duże prawdopodobieństwo, że jest w ciąży. Jeśli w domu nie ma mężczyzn, wynajmuje się go od sąsiada lub krewnego. Właściciel samca ma prawo do suki z pierwszego miotu lub do dowolnego samca. Wynajęty samiec wraca natychmiast, gdy tylko dorośnie inny samiec. 

Opieka nad zwierzętami, podobnie jak inne prace domowe, jest tradycyjnie wykonywana przez kobiety i dzieci. Wszystkie resztki jedzenia zbierane są na kui. Jeśli dziecko wróci z pola, nie zabierając po drodze drewna na opał i trawy dla kui, zostanie zbesztane jako osoba leniwa. Sprzątanie kuchni i schowków kui to także praca kobiet i dzieci. 

W wielu społecznościach baby kui są własnością dzieci. Jeśli zwierzęta mają ten sam kolor i płeć, wówczas są one specjalnie oznaczone w celu odróżnienia ich zwierzęcia. Właściciel zwierzęcia może nim dysponować według własnego uznania. Może nim handlować, sprzedawać go lub zabijać. Kui pełni funkcję drobnej gotówki i nagrody dla dzieci dobrze wykonujących obowiązki domowe. Dziecko decyduje, jak najlepiej wykorzystać swoje zwierzę. Ten rodzaj własności dotyczy także innych małych zwierząt. 

Tradycyjnie kui jest używane jako mięso tylko na specjalne okazje lub wydarzenia, a nie jako codzienny lub nawet cotygodniowy posiłek. Dopiero niedawno kui zaczęto wykorzystywać do wymiany. Jeśli przy tych specjalnych okazjach rodzina nie może ugotować kui, gotuje kurczaka. W takim przypadku rodzina prosi gości o wybaczenie i podaje wymówki, że nie mogą ugotować kui. Należy podkreślić, że w przypadku gotowania kui członkowie rodziny, zwłaszcza kobiety i dzieci, są podawani na końcu. Zwykle kończą się gryzieniem głowy i narządów wewnętrznych. Główną szczególną rolą kui jest uratowanie twarzy rodziny i uniknięcie krytyki ze strony gości. 

W Andach z kui wiąże się wiele powiedzeń, które nie są związane z jego tradycyjną rolą. Kui jest często używane do porównań. Zatem kobietę, która ma za dużo dzieci, porównuje się do kui. Jeśli pracownik nie chce zostać zatrudniony ze względu na jego lenistwo lub niskie umiejętności, wówczas mówi się o nim, że „nie można mu nawet powierzyć opieki nad kui”, sugerując, że nie jest w stanie wykonać najprostszej pracy. Jeśli kobieta lub dziecko jadące do miasta poprosi kierowcę ciężarówki lub wędrownego kupca o podwiezienie, odpowiadają: „Proszę, zabierz mnie, mogę przynajmniej pomóc i dać wodę twojemu kui”. Słowo kui jest używane w wielu pieśniach ludowych. 

Zmiany w sposobie hodowli 

W Ekwadorze i Peru istnieją obecnie trzy modele hodowli kui. Jest to model domowy (tradycyjny), wspólny (spółdzielczy) i komercyjny (przedsiębiorczy) (hodowla zwierząt małych, średnich i przemysłowych). 

Choć tradycyjna metoda chowu zwierząt w kuchni stosowana jest od wielu stuleci, inne metody pojawiły się dopiero niedawno. Do niedawna w żadnym z czterech krajów andyjskich nie rozważano poważnie problemu naukowego podejścia do hodowli kui. Boliwia nadal stosuje wyłącznie model tradycyjny. Osiągnięcie poziomu pozostałych trzech krajów zajmie Boliwii ponad dekadę. Peruwiańscy badacze poczynili wielkie postępy w hodowli zwierząt, ale w Boliwii chcą wyhodować własną, lokalną rasę. 

W 1967 roku naukowcy z Uniwersytetu Rolniczego w La Molina (Lima, Peru) zdali sobie sprawę, że wielkość zwierząt zmniejsza się z pokolenia na pokolenie, ponieważ mieszkańcy regionów górskich sprzedawali i zjadali największe zwierzęta, a małe i młode pozostawiali dla hodowla. Naukowcom udało się zatrzymać proces miażdżenia kui. Potrafili wybrać najlepsze zwierzęta do hodowli z różnych obszarów i na ich podstawie stworzyć nową rasę. Na początku lat siedemdziesiątych otrzymywano zwierzęta o wadze aż 1.7 kilograma. 

Dziś w Peru naukowcy uniwersyteccy wyhodowali największą na świecie rasę kui. Zwierzęta, które na początku badania ważyły ​​średnio 0.75 kilograma, obecnie ważą ponad 2 kilogramy. Przy zrównoważonym żywieniu zwierząt jedna rodzina może otrzymać ponad 5.5 kilograma mięsa miesięcznie. Zwierzę jest gotowe do spożycia już w wieku 10 tygodni. Aby zwierzęta mogły szybko rosnąć, należy je karmić zbilansowaną dietą składającą się ze zbóż, soi, kukurydzy, lucerny i jednego grama kwasu askorbinowego na każdy litr wody. Kui zjada od 12 do 30 gramów paszy i przybiera na wadze od 7 do 10 gramów dziennie. 

Na obszarach miejskich niewiele osób hoduje kui w kuchni. Na obszarach wiejskich rodziny mieszkające w budynkach jednopokojowych lub na obszarach o niskich temperaturach często dzielą swoje mieszkania z kui. Robią to nie tylko ze względu na brak miejsca, ale także ze względu na tradycje starszego pokolenia. Tkacz dywanów z wioski Salasaca w regionie Tungurahua (Ekwador) ma dom z czterema pokojami. Dom składa się z jednej sypialni, jednej kuchni i dwóch pokoi z krosnami. W kuchni, podobnie jak w sypialni, znajduje się szerokie drewniane łóżko. Zmieści się w nim sześć osób. Rodzina liczy około 25 zwierząt, które mieszkają pod jednym z łóżek. Kiedy odpady kui gromadzą się grubą, mokrą warstwą pod łóżkiem, zwierzęta przenosi się do innego łóżka. Odpady spod grządek wywozimy na podwórko, suszymy i wykorzystujemy jako nawóz w ogrodzie. Choć ta metoda hodowli zwierząt jest uświęcona wielowiekową tradycją, obecnie jest ona stopniowo zastępowana nowymi, bardziej racjonalnymi metodami. 

Spółdzielnia wiejska w Tiocajas zajmuje dwupiętrowy dom. Piętro domu podzielone jest na osiem ceglanych boksów o powierzchni jednego metra kwadratowego. Zawiera około 100 zwierząt. Na drugim piętrze mieszka rodzina, która opiekuje się majątkiem spółdzielni. 

Hodowla kui nowymi metodami jest opłacalna. Ceny produktów rolnych, takich jak ziemniaki, kukurydza i pszenica, są zmienne. Kui to jedyny produkt, który ma stabilną cenę rynkową. Należy zauważyć, że hodowla kui zwiększa rolę kobiet w rodzinie. Hodowlą zwierząt zajmują się kobiety, a mężczyźni nie narzekają już na kobiety, że marnują czas na bezsensowne spotkania. Wręcz przeciwnie, są z tego dumni. Niektóre kobiety twierdzą nawet, że całkowicie zmieniły tradycyjną relację mąż-żona. Jedna z kobiet w spółdzielni powiedziała żartobliwie, że „teraz to ja w domu noszę buty”. 

Od zwierzęcia domowego do towaru rynkowego 

Mięso Kui dociera do konsumentów poprzez otwarte targi, supermarkety oraz poprzez bezpośrednie umowy z producentami. Każde miasto umożliwia rolnikom z pobliskich obszarów sprowadzanie zwierząt w celu sprzedaży na otwartych rynkach. Władze miasta wydzielają w tym celu specjalne miejsca. 

Na rynku cena jednego zwierzęcia, w zależności od jego wielkości, wynosi 1-3 USD. Chłopom (Hindusom) faktycznie zabrania się sprzedaży zwierząt bezpośrednio do restauracji. Na targowiskach jest wielu handlarzy metysami, którzy następnie sprzedają zwierzęta restauracjom. Sprzedawca ma ponad 25% zysku z każdego zwierzęcia. Metysi zawsze starają się przechytrzyć chłopów i z reguły zawsze im się to udaje. 

Najlepszy nawóz organiczny 

Kui to nie tylko wysokiej jakości mięso. Odchody zwierzęce można przekształcić w wysokiej jakości nawóz organiczny. Odpady zbierane są zawsze w celu nawożenia pól i sadów. Do produkcji nawozów wykorzystuje się dżdżownice czerwone. 

Inne ilustracje można zobaczyć na stronie osobistej A.Savina pod adresem http://polymer.chph.ras.ru/asavin/swinki/msv/msv.htm. 

Edmunda Moralesa

Tłumaczenie wykonał Alexander Savin, doktor nauk fizycznych i matematycznych.

Oryginalne tłumaczenie znajduje się na stronie osobistej witryny internetowej A. Savina pod adresem http://polymer.chph.ras.ru/asavin/swinki/msv/msv.htm. 

A. Savin uprzejmie pozwolił nam opublikować ten materiał na naszej stronie internetowej. Dziękuję bardzo za tę nieocenioną szansę! 

ROZDZIAŁ I. Od zwierzęcia domowego do towaru rynkowego

W Ameryce Południowej rośliny takie jak ziemniaki i kukurydza oraz zwierzęta takie jak lamy i kui są szeroko stosowane jako żywność. Według peruwiańskiego archeologa Lumbrerasa kui domowe, wraz z roślinami uprawnymi i innymi zwierzętami domowymi, były używane w Andach od około 5000 roku p.n.e. w rejonie Antiplano. Na tym obszarze żyły dzikie gatunki kui. 

Куи (świnka morska) jest to zwierzę błędnie nazwane, ponieważ nie jest świnią i nie pochodzi z Gwinei. Nie należy nawet do rodziny gryzoni. Możliwe, że zamiast podobnego słowa Guiana, czyli nazwy kraju Ameryki Południowej, z którego kui eksportowano do Europy, użyto słowa Gwinea. Europejczycy mogli również pomyśleć, że kui przywieziono z zachodnioafrykańskiego wybrzeża Gwinei, tak jak przywieziono je z Ameryki Południowej statkami przewożącymi niewolników z Gwinei. Inne wyjaśnienie wiąże się z faktem, że kui sprzedawano w Anglii za jedną gwineę (gwineę). Gwinea to złota moneta wybita w Anglii w 1663 roku. W całej Europie kui szybko stało się popularnym zwierzakiem. Sama królowa Elżbieta I miała jedno zwierzę, co przyczyniło się do jego szybkiego rozprzestrzeniania się. 

Obecnie w Peru żyje ponad 30 milionów kui, ponad 10 milionów w Ekwadorze, 700 w Kolumbii i ponad 3 miliony w Boliwii. Średnia waga zwierzęcia wynosi 750 gramów, średnia długość 30 cm (wymiary wahają się od 20 do 40 cm). 

Kui nie ma ogona. Wełna może być miękka i gruba, krótka i długa, prosta i kręcona. Najpopularniejsze kolory to biały, ciemny brąz, szary i różne ich kombinacje. Czysta czerń jest bardzo rzadka. Zwierzę jest niezwykle płodne. Samica może zajść w ciążę w wieku trzech miesięcy, a następnie co sześćdziesiąt pięć do siedemdziesięciu pięciu dni. Chociaż samica ma tylko dwa sutki, może z łatwością urodzić i nakarmić pięć lub sześć młodych, ze względu na dużą zawartość tłuszczu w mleku. 

Zwykle w miocie jest od 2 do 4 świń, ale zdarza się, że jest ich osiem. Kui może żyć do dziewięciu lat, ale średnia długość życia wynosi trzy lata. Siedem samic może urodzić 72 młode w ciągu roku, dając ponad trzydzieści pięć kilogramów mięsa. Cuy peruwiańskie w wieku trzech miesięcy waży około 850 gramów. Rolnik z jednego samca i dziesięciu samic w ciągu roku może mieć już 361 zwierząt. Rolnicy hodujący zwierzęta na rynek sprzedają samice po trzecim miocie, ponieważ samice te stają się duże, ważą ponad 1 kilogram i 200 gramów i są sprzedawane po wyższej cenie niż samce lub samice, które nie miały potomstwa w tym samym wieku. Po trzecim miocie samice hodowlane zjadają dużo pożywienia, a ich śmiertelność podczas porodu jest większa. 

Kui są bardzo dobrze przystosowane do stref umiarkowanych (tropikalne wyżyny i wysokie góry), gdzie zwykle hoduje się je w pomieszczeniach zamkniętych, aby chronić je przed ekstremalnymi warunkami pogodowymi. Chociaż mogą żyć w temperaturze 30°C, ich naturalne środowisko to temperatury od 22°C w dzień do 7°C w nocy. Kui jednak nie tolerują ujemnych i wysokich temperatur tropikalnych i szybko się przegrzewają w bezpośrednim świetle słonecznym. Dobrze dopasowują się do różnych wysokości. Można je znaleźć w miejscach tak nisko położonych jak lasy deszczowe dorzecza Amazonki, a także na zimnych, jałowych wyżynach. 

Wszędzie w Andach prawie każda rodzina ma co najmniej dwadzieścia kui. W Andach około 90% wszystkich zwierząt hoduje się w tradycyjnych gospodarstwach domowych. Typowym miejscem trzymania zwierząt jest kuchnia. Niektórzy ludzie trzymają zwierzęta w norach lub klatkach zbudowanych z cegły, trzciny i błota lub w małych kuchniach przypominających chaty bez okien. Kui zawsze biegają po podłodze, szczególnie gdy są głodne. Niektórzy uważają, że dym jest im potrzebny i dlatego celowo trzymają go w kuchni. Ich ulubionym pożywieniem jest lucerna, ale jedzą też resztki ze stołu, takie jak obierki ziemniaków, marchew, trawa i zboża. 

Na małych wysokościach, gdzie uprawia się banany, kui żywią się dojrzałymi bananami. Kui zaczynają samodzielnie żerować kilka godzin po urodzeniu. Mleko matki jest jedynie dodatkiem, a nie główną częścią diety. Zwierzęta czerpią wodę z soczystej paszy. Rolnicy karmiący zwierzęta wyłącznie suchą karmą posiadają specjalny system zaopatrzenia zwierząt w wodę. 

Mieszkańcy regionu Cusco uważają, że cuy to najlepsze jedzenie. Kui jedzą w kuchni, odpoczywają w jej kątach, w glinianych garnkach i przy palenisku. Liczba zwierząt w kuchni od razu charakteryzuje gospodarkę. Osoba, która nie ma kui w kuchni, to stereotyp leniwego i skrajnie biednego. Mówią o takich osobach: „Bardzo mi go szkoda, jest tak biedny, że nie ma nawet jednego kui”. Większość rodzin żyjących wysoko w górach mieszka w domu z kui. Kui jest niezbędnym elementem gospodarstwa domowego. Jego uprawa i spożycie jako mięsa wpływa na folklor, ideologię, język i gospodarkę rodziny. 

Andyjczycy są przywiązani do swoich zwierząt. Mieszkają razem w tym samym domu, opiekują się nimi i martwią się o nie. Traktują je jak zwierzęta domowe. Często ich imionami nazywa się rośliny, kwiaty i góry. Jednak kui, podobnie jak kurczaki, rzadko mają swoje własne imiona. Zwykle identyfikuje się je na podstawie cech fizycznych, takich jak kolor, płeć i rozmiar. 

Hodowla Cui jest integralną częścią kultury andyjskiej. Pierwsze zwierzęta pojawiają się w domu zazwyczaj w formie prezentu lub w wyniku wymiany. Ludzie rzadko je kupują. Kobieta, która wybiera się do krewnych lub dzieci, zwykle zabiera ze sobą kui w prezencie. Kui otrzymany w prezencie od razu staje się częścią istniejącej rodziny. Jeśli to pierwsze zwierzę jest samicą i ma więcej niż trzy miesiące, istnieje duże prawdopodobieństwo, że jest w ciąży. Jeśli w domu nie ma mężczyzn, wynajmuje się go od sąsiada lub krewnego. Właściciel samca ma prawo do suki z pierwszego miotu lub do dowolnego samca. Wynajęty samiec wraca natychmiast, gdy tylko dorośnie inny samiec. 

Opieka nad zwierzętami, podobnie jak inne prace domowe, jest tradycyjnie wykonywana przez kobiety i dzieci. Wszystkie resztki jedzenia zbierane są na kui. Jeśli dziecko wróci z pola, nie zabierając po drodze drewna na opał i trawy dla kui, zostanie zbesztane jako osoba leniwa. Sprzątanie kuchni i schowków kui to także praca kobiet i dzieci. 

W wielu społecznościach baby kui są własnością dzieci. Jeśli zwierzęta mają ten sam kolor i płeć, wówczas są one specjalnie oznaczone w celu odróżnienia ich zwierzęcia. Właściciel zwierzęcia może nim dysponować według własnego uznania. Może nim handlować, sprzedawać go lub zabijać. Kui pełni funkcję drobnej gotówki i nagrody dla dzieci dobrze wykonujących obowiązki domowe. Dziecko decyduje, jak najlepiej wykorzystać swoje zwierzę. Ten rodzaj własności dotyczy także innych małych zwierząt. 

Tradycyjnie kui jest używane jako mięso tylko na specjalne okazje lub wydarzenia, a nie jako codzienny lub nawet cotygodniowy posiłek. Dopiero niedawno kui zaczęto wykorzystywać do wymiany. Jeśli przy tych specjalnych okazjach rodzina nie może ugotować kui, gotuje kurczaka. W takim przypadku rodzina prosi gości o wybaczenie i podaje wymówki, że nie mogą ugotować kui. Należy podkreślić, że w przypadku gotowania kui członkowie rodziny, zwłaszcza kobiety i dzieci, są podawani na końcu. Zwykle kończą się gryzieniem głowy i narządów wewnętrznych. Główną szczególną rolą kui jest uratowanie twarzy rodziny i uniknięcie krytyki ze strony gości. 

W Andach z kui wiąże się wiele powiedzeń, które nie są związane z jego tradycyjną rolą. Kui jest często używane do porównań. Zatem kobietę, która ma za dużo dzieci, porównuje się do kui. Jeśli pracownik nie chce zostać zatrudniony ze względu na jego lenistwo lub niskie umiejętności, wówczas mówi się o nim, że „nie można mu nawet powierzyć opieki nad kui”, sugerując, że nie jest w stanie wykonać najprostszej pracy. Jeśli kobieta lub dziecko jadące do miasta poprosi kierowcę ciężarówki lub wędrownego kupca o podwiezienie, odpowiadają: „Proszę, zabierz mnie, mogę przynajmniej pomóc i dać wodę twojemu kui”. Słowo kui jest używane w wielu pieśniach ludowych. 

Zmiany w sposobie hodowli 

W Ekwadorze i Peru istnieją obecnie trzy modele hodowli kui. Jest to model domowy (tradycyjny), wspólny (spółdzielczy) i komercyjny (przedsiębiorczy) (hodowla zwierząt małych, średnich i przemysłowych). 

Choć tradycyjna metoda chowu zwierząt w kuchni stosowana jest od wielu stuleci, inne metody pojawiły się dopiero niedawno. Do niedawna w żadnym z czterech krajów andyjskich nie rozważano poważnie problemu naukowego podejścia do hodowli kui. Boliwia nadal stosuje wyłącznie model tradycyjny. Osiągnięcie poziomu pozostałych trzech krajów zajmie Boliwii ponad dekadę. Peruwiańscy badacze poczynili wielkie postępy w hodowli zwierząt, ale w Boliwii chcą wyhodować własną, lokalną rasę. 

W 1967 roku naukowcy z Uniwersytetu Rolniczego w La Molina (Lima, Peru) zdali sobie sprawę, że wielkość zwierząt zmniejsza się z pokolenia na pokolenie, ponieważ mieszkańcy regionów górskich sprzedawali i zjadali największe zwierzęta, a małe i młode pozostawiali dla hodowla. Naukowcom udało się zatrzymać proces miażdżenia kui. Potrafili wybrać najlepsze zwierzęta do hodowli z różnych obszarów i na ich podstawie stworzyć nową rasę. Na początku lat siedemdziesiątych otrzymywano zwierzęta o wadze aż 1.7 kilograma. 

Dziś w Peru naukowcy uniwersyteccy wyhodowali największą na świecie rasę kui. Zwierzęta, które na początku badania ważyły ​​średnio 0.75 kilograma, obecnie ważą ponad 2 kilogramy. Przy zrównoważonym żywieniu zwierząt jedna rodzina może otrzymać ponad 5.5 kilograma mięsa miesięcznie. Zwierzę jest gotowe do spożycia już w wieku 10 tygodni. Aby zwierzęta mogły szybko rosnąć, należy je karmić zbilansowaną dietą składającą się ze zbóż, soi, kukurydzy, lucerny i jednego grama kwasu askorbinowego na każdy litr wody. Kui zjada od 12 do 30 gramów paszy i przybiera na wadze od 7 do 10 gramów dziennie. 

Na obszarach miejskich niewiele osób hoduje kui w kuchni. Na obszarach wiejskich rodziny mieszkające w budynkach jednopokojowych lub na obszarach o niskich temperaturach często dzielą swoje mieszkania z kui. Robią to nie tylko ze względu na brak miejsca, ale także ze względu na tradycje starszego pokolenia. Tkacz dywanów z wioski Salasaca w regionie Tungurahua (Ekwador) ma dom z czterema pokojami. Dom składa się z jednej sypialni, jednej kuchni i dwóch pokoi z krosnami. W kuchni, podobnie jak w sypialni, znajduje się szerokie drewniane łóżko. Zmieści się w nim sześć osób. Rodzina liczy około 25 zwierząt, które mieszkają pod jednym z łóżek. Kiedy odpady kui gromadzą się grubą, mokrą warstwą pod łóżkiem, zwierzęta przenosi się do innego łóżka. Odpady spod grządek wywozimy na podwórko, suszymy i wykorzystujemy jako nawóz w ogrodzie. Choć ta metoda hodowli zwierząt jest uświęcona wielowiekową tradycją, obecnie jest ona stopniowo zastępowana nowymi, bardziej racjonalnymi metodami. 

Spółdzielnia wiejska w Tiocajas zajmuje dwupiętrowy dom. Piętro domu podzielone jest na osiem ceglanych boksów o powierzchni jednego metra kwadratowego. Zawiera około 100 zwierząt. Na drugim piętrze mieszka rodzina, która opiekuje się majątkiem spółdzielni. 

Hodowla kui nowymi metodami jest opłacalna. Ceny produktów rolnych, takich jak ziemniaki, kukurydza i pszenica, są zmienne. Kui to jedyny produkt, który ma stabilną cenę rynkową. Należy zauważyć, że hodowla kui zwiększa rolę kobiet w rodzinie. Hodowlą zwierząt zajmują się kobiety, a mężczyźni nie narzekają już na kobiety, że marnują czas na bezsensowne spotkania. Wręcz przeciwnie, są z tego dumni. Niektóre kobiety twierdzą nawet, że całkowicie zmieniły tradycyjną relację mąż-żona. Jedna z kobiet w spółdzielni powiedziała żartobliwie, że „teraz to ja w domu noszę buty”. 

Od zwierzęcia domowego do towaru rynkowego 

Mięso Kui dociera do konsumentów poprzez otwarte targi, supermarkety oraz poprzez bezpośrednie umowy z producentami. Każde miasto umożliwia rolnikom z pobliskich obszarów sprowadzanie zwierząt w celu sprzedaży na otwartych rynkach. Władze miasta wydzielają w tym celu specjalne miejsca. 

Na rynku cena jednego zwierzęcia, w zależności od jego wielkości, wynosi 1-3 USD. Chłopom (Hindusom) faktycznie zabrania się sprzedaży zwierząt bezpośrednio do restauracji. Na targowiskach jest wielu handlarzy metysami, którzy następnie sprzedają zwierzęta restauracjom. Sprzedawca ma ponad 25% zysku z każdego zwierzęcia. Metysi zawsze starają się przechytrzyć chłopów i z reguły zawsze im się to udaje. 

Najlepszy nawóz organiczny 

Kui to nie tylko wysokiej jakości mięso. Odchody zwierzęce można przekształcić w wysokiej jakości nawóz organiczny. Odpady zbierane są zawsze w celu nawożenia pól i sadów. Do produkcji nawozów wykorzystuje się dżdżownice czerwone. 

Inne ilustracje można zobaczyć na stronie osobistej A.Savina pod adresem http://polymer.chph.ras.ru/asavin/swinki/msv/msv.htm. 

Dodaj komentarz