Walka z dominacją u psów: czy jest jakaś korzyść?
psy

Walka z dominacją u psów: czy jest jakaś korzyść?

Do tej pory nie było instruktorów i kynologów, którzy mieli jakiekolwiek przejawy problemy z zachowaniem psom przypisuje się „dominacja„. I zaproś właścicieli do stosowania metod mających na celu pokazanie „kto szef w paczce.” Czasami metody te są niezwykle okrutne. Czy to podejście jest skuteczne i czy przynosi jakieś korzyści w zwalczaniu „dominacji” u psów?

Zdjęcie: www.pxhere.com

Czy warto walczyć z dominacją psa?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, najpierw należy pamiętać o kilku kwestiach.

Po pierwsze, dominacja ta nie jest cechą osobowości konkretnego psa, ale relacji między jednostkami. Oznacza to, że stwierdzenie, że „mój pies jest dominujący” jest co najmniej błędne. Oczywiście są cechy, które pozwolą psu na większą dominację w towarzystwie innych psów – na przykład odwaga i wytrwałość. Ale nie myl odwagi z „dominacją”.

Po drugie, trzeba pamiętać, że status hierarchiczny jest rzeczą elastyczną i w stadzie psów nie ma sztywnej hierarchii.

I po trzecie, nie zapominaj, że to, co ludzie najczęściej nazywają dominacją, to albo wyuczona agresja, nieumyślnie (lub nawet celowo) uformowana i wzmocniona przez właściciela, albo brak szkolenia, albo objaw kłopotów psa (ani ani jednej żywej istoty nie może zachowywać się normalnie w nienormalnych warunkach).

Po czwarte, przywódca nie jest tym, który pierwszy przechodzi przez drzwi, ale tym, który zapewnia bezpieczeństwo i przydziela zasoby. I choć to Ty decydujesz, kiedy i gdzie wyjdziesz na spacer (w końcu drzwi otwierasz Ty), gdzie i co je Twój pies (czy masz do dyspozycji lodówkę?), a ona Ci tego nie mówi niezależnie od tego, czy idziesz do pracy i gdzie dokładnie będziesz pracować, jest nieco przedwczesne, aby uważać, że pies dominuje.

Oznacza to, że psy nie próbują dominować nad ludźmi. Każdy problem behawioralny jest objawem, że coś jest nie tak w życiu psa i należy pracować z przyczyną, a nie objawem.

W przeciwnym razie przypomina to leczenie jedynie kaszlu wywołanego zapaleniem płuc. Kaszel prawdopodobnie ustąpi – wraz ze śmiercią pacjenta, jeśli zapalenie płuc nie będzie odpowiednio leczone. Ale jeśli zapalenie płuc zostanie wyleczone, kaszel również ustąpi.

Zdjęcie: pixabay.com

Jakie metody proponują zwolennicy „walki z dominacją” i czy są one skuteczne?

Metody oferowane przez zwolenników walki z psią „dominacją” można podzielić na kilka grup:

  1. Ustalanie zasad: nie pozwalaj psu leżeć na łóżku, nie dawaj możliwości przejścia przez drzwi jako pierwsze, aby się nakarmić, gdy wszyscy członkowie rodziny zjedli, itp. Jest w tym zdrowe ziarno, ale wcale nie dlatego, że takie zasady pomagają „ustawić psa na swoim miejscu”. Nie ma znaczenia, kto pierwszy zje, czy przejdzie przez drzwi. W końcu przywódca stada nie zawsze jest pierwszy. Zaletą jest to, że właściciel daje psu jasne ramy odniesienia, co oznacza, że ​​zachowuje się konsekwentnie, zwiększa przewidywalność i zmniejsza niepokój zwierzęcia. Ważna kwestia: zasady nie powinny mieć wyjątków, w przeciwnym razie życie psa zamieni się w chaos i doprowadzi do zaostrzenia problemów. W takim przypadku zasady mogą być dowolne, wygodne dla właściciela i zrozumiałe (i wykonalne!) Dla psa.. Nie ma to nic wspólnego z dominacją, nie ma nic wspólnego z warunkami życia psa, nic więcej i nic mniej.
  2. Jedzenie, woda, zabawki, spacery i inne przyjemności, na które pies musi zapracowaćnic nie powinno się jej dawać ot tak. Rzeczywiście, można wykorzystać np. część codziennej diety psa (lub nawet całość) jako nagrodę w szkoleniu. Możesz nagrodzić psa zabawą, jeśli posłucha polecenia właściciela. Możesz nauczyć psa wychodzić na spacer dopiero wtedy, gdy usiądzie przed drzwiami, bez skakania i szczekania. Pod jednym warunkiem – jeśli to wszystko nie naruszy pięć wolności psa, czyli nie stwarza zagrożenia dla jego dobrostanu. Czy ma to coś wspólnego z „dominacją”? Nie, to jest normalny trening, nic więcej i nic mniej. Istnieje wiele sposobów wyjaśnienia psu zachowania, a pozytywne wzmocnienie jest jednym z najskuteczniejszych.
  3. Pod żadnym pozorem nie graj w gry. Ma to również zdrowe ziarno, ponieważ podczas takich zabaw pies jest podekscytowany, a jeśli właściciel nie wie, jak zauważyć oznaki nadmiernego pobudzenia i zatrzymać się w porę, takie zabawy mogą zaostrzyć problemy behawioralne. Poza tym nadmiernie podekscytowany pies w podekscytowaniu może np. chwycić właściciela za rękę, gdy próbuje zabrać mu zabawkę. Nie oznacza to jednak wcale, że trzeba zrezygnować z zabaw z psem, w tym z uciskania. Zabawa z psem jest przydatna, poprawia kontakt z właścicielem, zwiększa motywację psa, ale warto wiedzieć, kiedy przestać i unikać nadmiernego pobudzenia. Nie ma to też nic wspólnego z dominacją, a jedynie kwestią obserwacji właściciela i uwagi na potrzeby i kondycję zwierzaka.
  4. Wskazówki dotyczące uderzania psa, potrząsania karkiem, przyciskania do ziemi, gryzienia zwierzaka, warczenia na niego, bezpośredniego kontaktu wzrokowego, przewrotów alfa, uduszenia itp.. Te wskazówki są nie tylko nieprzydatne, są okropne i szkodliwe, ponieważ albo powodują wzajemną agresję ze strony psa, albo uczą psa bać się właściciela, a w każdym razie zdecydowanie niszczą z nim kontakt. Te wskazówki są w rzeczywistości prowokacją agresji i bezpośrednią drogą do problemów behawioralnych i chorób związanych z dystresem („złym” stresem). Są też złe, bo pozwalają właścicielowi zrzucając odpowiedzialność wyłącznie na psa, zamiast szukać przyczyny problemów i pracować z nim. W rzeczywistości jest to rada, aby pić lekarstwo na kaszel (i nic więcej) na zapalenie płuc. Nic dobrego z tego nie wyniknie.

Zdjęcie: pixabay.com

Nawet naukowcy, którzy nadal wyznają pogląd o istnieniu „dominacji” psa w relacji z człowiekiem (a liczba takich naukowców, trzeba przyznać, stale maleje), podkreślają, że użycie siły w postępowaniu z psem jest niedopuszczalne (nie podnosi to w żaden sposób statusu osoby), Jak trenować psa za pomocą pozytywnego wzmocnieniauczy właściciela dawania wyraźnych sygnałów, a psa posłuszeństwa (Shilder i in. 2013).

Dodaj komentarz