Razem z koleżanką znaleźliśmy na ulicy kotka. Miał około 3 miesięcy. Dzieciak siedział pod schodami przy wejściu i płakał żałośnie.
Znajomy postanowił „adoptować” kociaka. Kupiliśmy szampon na pchły, pojechaliśmy do jej domu i zaprowadziliśmy porządek w nowym gospodarstwie.