Rottweiler stał się najlepszym przyjacielem dwuletniej dziewczynki
Artykuły

Rottweiler stał się najlepszym przyjacielem dwuletniej dziewczynki

Ta historia zaczęła się 20 lat temu. Jako dorośli postanowiliśmy z bratem kupić psa. Dużo czytaliśmy o osobliwościach charakterów i zachowaniu czworonożnych przyjaciół różnych ras, zadręczaliśmy naszych znajomych miłośników psów pytaniami… 

W końcu zdecydowałam się na rottweilera. Odpowiedzieli przyjaciele i rodzina. Uważano, że rottweiler to pies zabójca, trudno go wychować i wytresować. Prawie błagał: „Opamiętaj się! Masz w domu małe dziecko (chodzi o moją córkę).

zdjęcie z archiwum osobistego Andrzeja 

Ale sami już zdecydowaliśmy o wszystkim: mamy rottweilera. Muszę powiedzieć, że wcześniej rodzina nigdy nie miała zwierząt.

I tak trafiliśmy do hodowców. Ogromny „tłum” piszczących, przepychających się i niezdarnych maluchów wybiegł nam na spotkanie. Oczy wyszły na wierzch. Wiedzieliśmy na pewno, że potrzebujemy chłopca. Ale nie można było wybrać kogoś z tego nieustannie poruszającego się „gangu”. Kiedy wyjaśnialiśmy hodowczyni, kogo chcemy, a ona próbowała złapać przynajmniej jednego szczeniaka, najbardziej zwinny, ale dobrze nakarmiony, wpadł do torby, którą przynieśliśmy i usiadł i czekał. Kwestia wyboru rozstrzygnęła się sama. Zabraliśmy szczeniaka i pojechaliśmy do domu.

 

W ten sposób zyskaliśmy nowego członka rodziny – wiecznie piszczącego, skomlącego, zabawnego „chochlika”.

Nazwaliśmy go Pierce. Dobrze pamiętam pierwszy raz: szczeniak ciągle jęczał, zwłaszcza w nocy. A mój brat i ja na zmianę spaliśmy z nim na dywanie. Szczeniak dorósł, a koszmary stopniowo ustały. A moja córka, która miała wtedy dwa lata, była po prostu zakochana w Pierce. A on ją odwzajemnił, więc dorastali razem, jak brat i siostra.

zdjęcie z archiwum osobistego Andrzeja 

Pamiętam, że Pierce nie miał nawet roku, zdarzył się jeden zabawny incydent. To było święto, mamy gości. Wszyscy jak jeden mąż byli przerażeni widokiem młodego Rottweilera spokojnie pochrapującego na swoim materacu. Pierce w ogóle nie zwracał uwagi na gości. Wszyscy usiedli przy stole i zaczęli mieć pretensje, że tak okropny i okropny pies może być w tym samym domu z małym dzieckiem. Wyjaśniliśmy, że mieszkają razem, Pierce bardzo kocha swoją córkę iw ogóle są najlepszymi przyjaciółmi.

zdjęcie z archiwum osobistego Andrzeja

Ale ludzie pozostali przy swoim zdaniu. Nagle drzwi się otwierają i do pokoju wchodzi przebudzona córka, ciągnąc rottweilera za ucho. I posłusznie tupie za swoją małą kochanką. Goście byli w szoku. Pies nie próbował wyrwać się z rąk dziewczyny, wręcz przeciwnie, odpychał ją mokrym nosem.

Ze szczeniaka wyrósł ogromny piękny pies. Córka też dorosła. A ich wzajemne uczucie z każdym dniem stawało się coraz silniejsze. Jeśli córka się w czymś myliła i próbowali podnieść na nią głos, Pierce siadał obok niego i całym swoim wyglądem pokazywał, że nie pozwoli się obrazić.

Tutaj mieliśmy psa, którego większość ludzi uważa za psa-zabójcę, nie nadającego się do edukacji i szkolenia. Ale nie jest. Jeśli kochasz swojego zwierzaka, traktuj go dobrze, a on odpowie ci tym samym. Nasz Pierce nas kochał i rozumiał, zawsze z wielką ochotą wykonywał polecenia i bronił nas w trudnych sytuacjach. Ale to zupełnie inna historia!

Historia

Jeśli masz historie z życia ze zwierzakiem, wysłać je do nas i zostań współtwórcą WikiPet!

Dodaj komentarz