Dlaczego kot ociera się o nogi?
Felinolodzy twierdzą, że istnieją ku temu szczególne przyczyny fizjologiczne, a nawet uzasadniają je naukowo.
Mówiąc najkrócej, kot ociera się o nogi człowieka, aby go „wytyczyć” jako swoją jedyną kocią własność, nienaruszalną dla zawodników.
Dajesz się porwać
Naukowcy nazywają ten przypadek znakowaniem węchowym. Znaczenie zapachów w świecie zwierząt jest ogromne. Nie przejmuj się szczególnie śmierdzącymi wybrykami niekastrowanych kotów. Koty domowe nie są zdolne do takiej zbrodni. Mowa tu o substancjach (tzw. tajemnicach) wydzielanych przez gruczoły znajdujące się na pysku i łapach kota. Niektóre zwierzęta mogą nie tylko ocierać się o właściciela, ale także go lizać. Tłumaczy się to również chęcią oznaczenia swojej własności. Swoją drogą, jeśli wsadzisz karmiącego kota cudzego kociaka lub innego nowonarodzonego zwierzaka, a ona to zaakceptuje, na pewno zacznie lizać: „To jest teraz moje!”.
Rachunkowość i kontrola
Z reguły Twój kot zaczyna ocierać się o nogi, spotykając właściciela pod drzwiami mieszkania. Oznacza to, że nie było Cię przez jakiś czas, być może kiedy wyszedłeś, przebrałeś się w inne ubrania, zmieniłeś buty, zapach jest inny, bałagan, powinieneś natychmiast zaktualizować.
Nawiasem mówiąc, kot czasami ociera się nie tylko o osobę, ale także o przedmioty nieożywione. Narożniki ścian, nóżki mebli, nosidełko, laptop, telewizor, poduszka – wszystko przyda się w jej domu. Mówienie o mieście – o zemście kotów, wyrażonej w zniszczeniu butów pana – ma swoje głębokie korzenie właśnie w chęci pokazania, czyje tu mamy pantofle.
Obcy i własny
Otóż mamy do czynienia ze zwierzętami domowymi i godzimy się na ich ruchomość. W końcu koty są własnością tych, którzy chcą je kochać. Ale często zdarza się, że na ulicy podejdzie do Ciebie zupełnie obcy kot podwórkowy i rozpocznie swój własny, prosty rytuał głaskania.
Powód jest ten sam: zwierzę próbuje rozszerzyć swoje strefy wpływów. I w zasadzie możesz być dumny, że zostałeś wybrany. Kot nawet nie zbliży się do złego człowieka – zazwyczaj doskonale „odczytuje” energię. Ale tutaj powinieneś być bardziej ostrożny – uliczny kot może faktycznie oznaczyć cię naprawdę śmierdzącym. To nie jest od zła, jak rozumiesz. Jest to w niego wpisane genetycznie i niestety bezdomne zwierzę nie jest obciążone wychowaniem.
A co zrobić, jeśli uliczny kot się do ciebie przypodoba, mówisz? Przynajmniej nie obrażaj, w żadnym wypadku nie kopnij. Jeśli to możliwe, karm i głaszcz. A jeszcze lepiej, weź kota na ręce i zabierz go do najbliższej kliniki weterynaryjnej. Tam lekarze badają zwierzę, robią badania, udzielają porad dotyczących dalszej pielęgnacji i szczepień, a także obcinają pazury. No cóż, wtedy będziecie mogli wrócić razem do domu. Tylko nie zapomnij się wykąpać, jeśli lekarze nie zakazali.