Przyjaciel psa?
Hollywoodzcy filmowcy, którzy mają żywotny interes w powodzeniu swojego produktu, zdradzili kiedyś jeden z „sekretów rzemiosła”. Aby film spodobał się publiczności, na pewno musi błysnąć w nim dziecko lub… pies.
Na zdjęciu: pies w filmie
Wydaje mi się, że wszystko jest całkiem naturalne. Psy, póki ludzkość pamięta o sobie, pomagają w walce o przetrwanie i po prostu rozjaśniają szarą codzienność, mocno zadomowiwszy się w naszej bliskości. W samej Wielkiej Brytanii żyje 10 milionów psów (co, nawiasem mówiąc, nie jest aż tak dużą liczbą).
Brytyjczycy przeprowadzili dwa eksperymenty. Nie z psami – z ludźmi, choć z udziałem psów. Ale eksperymenty są całkiem zabawne.
Istota pierwszego eksperymentu polegała na tym, że młody człowiek musiał spotykać się z dziewczynami w parku. Według zwykłego schematu: cześć, podobasz mi się, możesz mi podać numer telefonu? Misję uznawano za zakończoną, jeśli zdobył upragniony numer telefonu.
Początkowo sukces nie był zbyt imponujący: tylko jedna na dziesięć dziewcząt zgodziła się udostępnić telefon.
A potem młody człowiek dostał psa. Wynik był imponujący. Wykonując dokładnie te same proste czynności, tyle że w towarzystwie czworonożnego przyjaciela, młodemu mężczyźnie udało się zdobyć telefon co trzeciej dziewczynki.
Czy potrafisz sobie wyobrazić różnicę? 1:10 i 1:3.
Naukowcy nie poprzestali na tym i przeprowadzili eksperyment numer dwa.
Dwóm losowo przydzielonym grupom uczniów pokazano zdjęcia tych samych osób wyrażających te same emocje. Tylko w jednym przypadku była to po prostu osoba na zdjęciu. A w drugim – mężczyzna ze szczeniakiem.
Osoby sfotografowane w towarzystwie psów znacznie częściej były oceniane przez uczestników eksperymentu jako pozytywne, otwarte i godne zaufania.
Z czym to wszystko jest powiązane? Może z tym, że psy pomoc czy powinniśmy stać się właśnie tacy, najlepszą wersją siebie?
Naukowcy nie udzielili jeszcze odpowiedzi na to pytanie. Ale ty i ja, ci, którzy trzymają w domu te wierne i zabawne stworzenia, prawdopodobnie znamy odpowiedź!