Raf
Artykuły

Raf

Szczęśliwe historie obejmują małego Rafa.

W październiku 2016 r. został wtrącony do klasztoru św. Elżbiety. Na szczęście tego dnia była na miejscu Matka Joanna, która bardzo kocha zwierzęta, dzięki niej w internecie pojawił się wpis, widziałam go i zabraliśmy maluszka do prześwietlenia. Dosłownie następnego dnia podejrzewaliśmy, że coś jest nie tak i zabraliśmy dziecko do weterynarza. Okazało się, że ma piroplazmozę, badania były tak złe, że konieczna była transfuzja krwi. Dawcą został nasz labrador. Gdy choroba ustąpiła, rozpoczęto poszukiwania rodziny. Oto co mówią nowi właściciele: „Raf pojawił się u nas niespodziewanie. Ogólnie rzecz biorąc, szukaliśmy małego labradora, przejrzeliśmy kilka reklam i prześwietleń, ale nic nie mogliśmy znaleźć. A potem zobaczyli nasze dziecko. To była miłość od pierwszego wejrzenia! Od razu chcieliśmy go zabrać do domu, ale Raf był trochę chory i gdy przyjechaliśmy do niego pierwszy raz, od razu zdaliśmy sobie sprawę, że nie możemy się już z nim rozstawać. A teraz, po kilku dniach, przychodzi do nas, teraz już do siebie, i powoli zaczyna się przyzwyczajać, poznawać wszystkich członków rodziny i szuka miejsc, w których będzie się najbardziej brudził. 🙂 Teraz wyrósł, mądrzejszy, ale miłość do gryzienia czegoś pozostała.

Dodaj komentarz